czwartek, 11 lipca 2013

dzisiaj zapraszam do Afery na 22-gą

Dosłownie przed chwilą postraszyłem na fejsbuku swą dzisiejszą obecnością w Aferze. Co w sumie jest pewną nowością. I od razu obiecuję poprawę, ponieważ blog nawiedzonego nosi wyższą rangę od tamtego suma sumarum "pierdołowatego portalu". Zapraszam na godzinkę przed odbiorniki, od 22-giej. Będzie zupełnie inaczej niż przed tygodniem. I na pewno pięknie! A teraz zgodnie z fejsbukową tradycją, klikamy w "lubię to!", by nie odstawać od przyjętej normy.
Kilka osób zarzuciło mi, że mało pisuję ostatnimi czasy. Ano mało, bo i nie ma o czym. Przecie nie o tenisistach rozwodzić się będę. Czy słyszeliście Państwo kiedyś tyle o Wimbledonie, co teraz? Dopóki Polaków w nim nie było, to poza tymi znudzonymi jak mops kibicami, nikogo tam nic nie obchodziło. Teraz sukces Janowicza podnosi się do rangi wyczynu stulecia. A ten, daleko zaszedł, bo w turnieju wiało słabeuszami, niczym grozą u Hitchcocka. Wystarczy prześledzić nazwiska graczy, by wiedzieć, jakim to harpunem jest Janowicz. Ale to jeszcze zniosę, natomiast jeśli próbuje mi się wmówić, że Agnieszka Radwańska jest boginią seksu, to ja się zastanawiam jak Wszechmogący instalował nam facetom oczy i zmysły. Bo ja zdaje się, widzę ździebko inaczej.
Widzicie Państwo, nikt nie jest taki szczery jak ja. Pamiętam także z dawnych czasów inne fantastyczne tenisistki, jak Monikę Seles czy Martinę Navratilovą. Grały kobiety fantastycznie, ale nikt wówczas nikomu nie wmawiał, że są piękne i seksowne. Bo nie były, i już. Dlatego pozwólmy siostrom Radwańskim dalej rozwijać swój talent na kortach, zamiast zawracać im głowę nagimi sesjami. Nawet jeśli te, w słusznym celu.
O Polsko, ty mój ukochany kraju, widzę, że pragniesz sportowych sukcesów, a wszystko jest takie na pół gwizdka - i na półfinały. Na finały musimy jeszcze poczekać. I to w wielu dziedzinach, nie tylko sportowych.
Piłkarze mają wolne, Piotr Żyła i Kamil Stoch także, zresztą Piotrka Żyły to mi nawet trochę brakuje, przynajmniej byłoby weselej nieco. Na wielkie sportowe wydarzenia trzeba jeszcze poczekać do momentu inicjacji Ligi Mistrzów, czy w ogóle do piłkarskiego sezonu ligowego. I tu dopiero zaczną się emocje, a nie tam jakieś przebijanie piłki ponad siatkę na dwa podanka i jedną ścinę, że o Kubicy nie wspomnę, bo to jest dopiero mistrz świata Drodzy Państwo! Taki mistrz w psuciu wszystkiego co się da. Za te wszystkie potłuczone auta, zajechane silniki, popękane koła, to normalny człowiek by z pierdla nie wyszedł do emerytury, a Kubica wzbudza szacunek i jeszcze mu za to płacą, by ten psuł ich jeszcze więcej.
No tak, a miałem tylko Państwa zaprosić do Alternocy na 22-gą, co niniejszym, raz jeszcze czynię.
Do usłyszenia!


Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00 

(4 godziny na żywo!!!)