czwartek, 14 listopada 2013

JOE COCKER - "Fire It Up Live" - (2013) -

JOE COCKER - "Fire It Up Live" - (SONY MUSIC) -
****1/2

Lanxess Arena, w niemieckiej Kolonii, swą konstrukcją i gabarytem przypomina zadaszony stadion. Zresztą pojemność obiektu jest prawie tak wielka jak zapakowane po brzegi kibicami oba stadiony Korony Kielce i Piasta Gliwice razem wzięte.
W takim oto miejscu odbył się jeden z koncertów na nowej trasie Joe Cockera. Promujący fantastyczny album "Fire It Up". A to, że najnowsze dzieło znajduje szeroki poklask, niech zaświadczy fakt, że nasz maestro wykonał podczas tegoż przedstawienia, aż osiem z niego pochodzących piosenek. Reszta to większe lub mniejsze klasyki, lecz bez wątpienia rzecz jasna wielkie przeboje. Wśród nich chociażby: "Feelin' Alright", "Up Where We Belong", "You Are So Beautiful", "N'oubliez Jamais", "Unchain My Heart" czy nieodłączne "With A Little Help From My Friends". To ostatnie wcale nie zamykało całego spektaklu, jak można by sądzić. Tak łatwo niemiecka publiczność nie chciała się rozstać z naszym maestro. Musiał jeszcze zaśpiewać cztery piosenki.
Każdy kto widział w naszym kraju Cockera w latach ostatnich, musi uznać jego niesamowitą formę. Osobiście miałem okazję być na jego koncercie podczas poprzedniej trasy - z płytą "Hard Knocks". Niewiarygodne, ile luzu i wspaniałego śpiewania dochodziło ze sceny. Był to nieporównywalnie lepszy koncert od tego na jakim byłem w latach dziewięćdziesiątych. Joe Cocker dojrzewa niczym wino, a im bardziej natura wraz z upływem lat przyodziewa jego barwę głosu uroczą chrypką, tym wspanialej się to komponuje z jego całościowym repertuarem. No, powiedzmy umownie , że "jego repertuar". Prawdą jest, że obok kilku piosenek, większość pochodzi ze śpiewnika obcych artystów. Jednak każda z "podebranych" piosenek, włożona w usta Cockera, brzmi po prostu jak jego własny twór.
Maestro potrafi poderwać publiczność rockową, jak i tę oczekującą po prostu solidnego i dobrze skrojonego pop rocka. Ale i potrafi wciąż zaczarować balladami. I to nie tylko płeć piękną. Jako człowiek mocno życiem doświadczony, wie jak i o czym śpiewać. I brzmi to zawsze wiarygodnie.
Nowy koncertowy repertuar Cockera został bardzo umiejętnie dobrany. Całość zaczyna czadowy i najnowszy zarazem "I Come In Peace", po czym do głosu dochodzi klasyk (z pierwszej płyty "With A Little Help From My Friends") "Feelin' Alright", następny "The Letter" jest tylko nieco młodszy, a dalej "When The Night Comes" (z mojej ulubionej płyty "One Night Of Sin"), i znowu powrót do najnowszego długograja, a to za sprawą kapitalnej "You Love Me Back" (jednej z trzech najlepszych piosenek longplaya "Fire It Up"). I tak sobie brnie ten koncert, umiejętnie łącząc starocie z nowościami. Choć słuchając go, można odnieść wrażenie, jakbyśmy wszystko już dobrze znali od lat.
Osobiście wybrałem podwójny kompakt, ale każdy może sobie powybrzydzać, gdyż do wyboru jest jeszcze DVD, a także blu-ray. Gorąco polecam !


Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"