niedziela, 16 lutego 2014

"Jack Strong"

Dobry film to taki, o którym się myśli po wyjściu z kina, a i później spać nie daje, no i ma się ochotę zobaczyć go raz jeszcze. Myślę, że "Jack Strong", to właśnie takie kino.  Szpiegowski thriller oparty na autentycznych wydarzeniach, opowiadający losy Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Postaci, o której każdy z nas słyszał nie raz w przeszłości, a ostatnio jakby więcej z powodu właśnie wpuszczonego na ekrany kin obrazu Władysława Pasikowskiego.
Oczywiście jeśli nie polemizujemy z historią, a zakładamy racje tu przedstawione, to Pułkownika Kuklińskiego należy uznać za narodowego bohatera. Człowieka mocno igrającego z ogniem, który wiele poświęcił dla sprawy. Bo nawet jeśli stres, zdrowie, zachwiana miłość, zdruzgotane ognisko domowe, czy częste ocieranie się o krawędź życia, są jakby wkalkulowane w misję sobie założoną, to jednak w konsekwencji w późniejszych latach śmierć obu synów w do dzisiaj niewyjaśnionych okolicznościach, stanowią za cenę srogą.
Znakomite role Marcina Dorocińskiego i Mai Ostaszewskiej. Ale nie tylko, na brawa zasługuje wiele ról drugoplanowych czy wręcz epizodycznych. Świetna obsada polsko-amerykańsko-rosyjska.
W zasadzie Władysław Pasikowski zadbał, by nawet przez chwilę nie zaleciało tandetą. Udana, choć skromna scenografia. Bardzo autentyczna dla epoki sprzed Stanu Wojennego. Budki telefoniczne, kioski, auta, ponury krajobraz zimowych ulic, blokowisk, urzędowych pomieszczeń,... Słowem - surowizna. A także bijąca z tego ogólna niemoc. Bardzo agresywna postawa Sowietów doskonale podkreślała w jakim miejscu staliśmy jako ze wszech miar podległy kraj tamtemu układowi. Generał Jaruzelski i cały jego sztab przyjmowali wszelkie moskiewskie rozkazy i dyspozycje z drżącymi portkami. 
Sam Kukliński czasem zbyt ryzykownie spełniał swoją misję. Może i także nazbyt odważnie. Niesamowita scena, gdy sprawa wychodzi na jaw, wiadomo, że jest "wśród nas" szpieg, Kukliński postanawia się przyznać, czyni to nawet dwukrotnie, jednak na szczęście nikt go nie słucha, nie dopuszcza do głosu, dzięki czemu sprawy nabierają kolejnego pędu. Od tego momentu film przyodziewa tempa dla dobrego kina akcji, pomimo iż przecież i tak trzyma w napięciu od samego początku.
Zachęcam! Dawno nie widziałem tak dobrego polskiego filmu. Aż dreszcze biorą, że to się wydarzyło naprawdę.



Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"