wtorek, 22 kwietnia 2014

nareszcie w robocie

Długi świąteczny weekend upłynął zwyczajowo szybko, ale też bardzo miło. Poleniuchowałem nieco. Pogapiłem się w telewizor. Niektóre filmy smakują zawsze: "Wyjście Awaryjne" czy "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" - boki zrywać. Bardzo ciekawą ofertę przedstawiło Planete+. Filmów było kilka, ale mnie najbardziej spodobała się konfrontacja pomiędzy wiarą a ateizmem. Tytułu nie pamiętam. Poza ciekawymi spostrzeżeniami czy "dowodami", dodatkowo broniła się niezła muzyka i dobry "klimatyczny" lektor.
A tak ogólnie, to było wszystkiego po trochu - deszczu i słońca - słowem - dla każdego coś... Trzy dni błogiego lenistwa, to strasznie dużo. Szczególnie dla mnie. Nie jestem do tego przyzwyczajony. Ostatniego dnia zaczęło mnie nosić. Do pracoholików nie należę, ale nic nierobienie może człowieka zabić.
Dziękuję za wspólne niedzielne posłuchanie muzyki. Szczególny szacunek dla tych co wyjechali daleko stąd, a mimo to poszukali nawiedzonego w sieci. To się nazywa poświęcenie.
Ustrzeliłem wiosenne fotki z mleczami, które za dziecka nazywałem żółtolami, ale ktoś mi wówczas zwrócił uwagę, że to nieładne określenie i musiałem używać poprawnego. Już wówczas ludzie lubili poprawiać innych. Gdyby młody człowiek zapragnął zmieniać świat i żyć w nim po swojemu, od razu znajdą się korektorzy. Później już się nigdy nie odczepią. Chodzą niczym cień, by zawsze racja stawała po ich stronie. Nie macie tak Państwo?
Z dzieciństwa pamiętam, że na lany poniedziałek mawiano "śmingus dyngus", po latach okazało się, że jednak "śmigus dyngus", a w miniony poniedziałek dowiedziałem się z telewizji, że obie formy są poprawne. I zapewne moglibyście Państwo od dzisiaj używać tychże obu, jednak nie radzę, zawsze obok znajdziecie "matołów bandę" (cytat z filmowego klasyka - gdyby się czasem ktoś obraził), których nauczono, że ma być "śmigus" i nie pogadacie - bo tylko oni mają rację. Wyśmieją, zadepczą, upokorzą.
Dostałem na święta bardzo dużo płyt. Dba o mnie "skalisty" dystrybutor. Chyba mnie trochę lubi - może dlatego, że mnie nie zna. Ja też go lubię, a także nie znam. No, ale podobno ode mnie to już gorszych nie ma.


Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP