środa, 25 marca 2015

latanie

UEFA w pogoni za pieniędzmi nie daje kibicom wytchnienia. Teraz mecze, to już codzienna normalność. Nawet te eliminacyjne do euro-mistrzostw przerzucono na niedziele, bo wyliczono większą oglądalność od sobót. Niestety, będzie to kolidować. Nawiedzonemu Studio. Już teraz wiem, że najbliższa pierwsza godzina na straty, tak więc cała "zabawa" rozpocznie się od 23-ciej, a że o tej godzinie większość kładzie się spać, to trudno... A tak z innej beczki, co to za r'n'rollowcy, którzy o jedenastej wieczorem idą lulu. Od razu nasuwa mi się: "to jest Kiler?, to jakaś popierdułka, nie Kiler"
Boję się latania. Od zawsze. Dlatego nie latam i nie dam się namówić. Gustaw Kramer także uważał, że maszyna w powietrzu nie jest czymś normalnym. Pomimo tego, trochę interesuję się wypadkami lotniczymi. A nawet - od dawna. W swoim czasie trochę się o tym naczytałem (mam nawet odpowiednią literaturę), a i staram się nie przegapić żadnej telewizyjnej analizy feralnych lotów. Wczorajsza tragedia we francuskich Alpach daje kolejną zagadkę, o której za rok lub dwa, zapewne dowiemy się o kolejnym ludzkim błędzie. Bo przeważnie to one o wszystkim decydują. I choć każda kolejna katastrofa pomaga większość z nich eliminować, to powstają kolejne. Jak z chorobami, w miejsce jednych pojawiają się inne. Każdego roku przydarza się mniej więc około dziesięciu/piętnastu katastrof, z czego trzy czwarte stanowi za te drobne i wielu ludzi uchodzi z życiem, i choć to wciąż najbardziej bezpieczny sposób podróżowania, gdzieś tam w głębi serca nadal loty mnie nie przekonują. Wiecie Państwo jak to jest, gdy nawali jeden silnik, to od razu zrobi to kolejny, a na dodatek zaraz zabraknie jeszcze tlenu i na domiar złego wyłoni się jeszcze jakiś nie do opanowania pożar. I nie ma ucieczki. Brrr!!! Samoloty dobre są dla tych, którym się spieszy - do grobu.
Kupiłem nieco płyt po pewnym człowieku, który podobno niegdyś nawet słuchał Nawiedzonego Studia. Jego brat nie chciał wielkich pieniędzy, a wiedział do jakich rąk trafią. W ten sposób przytrafili mi się Rolling Stonesi na podwójnym cedeku ze świetnym "Exile On Main St.". Dotąd miałem pojedyncze pudełkowe wydanie, teraz jeszcze dołączył do tamtego podwójny i wzbogacony o dodatki digipack. Zaznaczam - dołączył - bo ja się starych płyt już od dawna nie pozbywam. Nie ma głupich, szkoda pozbywać się poczciwej starzyzny za jakąś dychę, góra dwie. Co to za pieniądze - butelka coli, czekolada, paczka chipsów i tyle. I po płycie. Trafił mi się jeszcze fajny digipackowy Ronnie Wood "Slide On This". A dobrze znam tę płytę, bowiem niegdyś mój kolega "zatruwał" mi nią życie, ale jakoś nie było mi dotąd dane posiąść na własność. Tego typu "niespodzianki" są fajniejsze od większości tych współczesnych przereklamowanych nowości. A tak swoją drogą, człowiek bardzo lubił rock'n'rolla i uzbierał go nieco. Płyty po mnie zapewne będę mieć podobną dystrybucję. To przykre. Komu je przekazać? Przecież nie tym żołędnym strumieniowym dupkom.
Mamy wiosnę. Słońca jakby więcej, cieplej też tyciu bardziej - i tak trzymać!



Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

(4 godziny na żywo!!!)
 
===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP