niedziela, 3 maja 2015

VAN MORRISON - "Duets: Re-Working The Catalogue" - (2015) -




VAN MORRISON
"Duets: Re-Working The Catalogue" - (RCA) -
****


Nigdy nie byłem oddanym fanem Van Morrisona, choć zawsze lubiłem go posłuchać. Mam nawet w kolekcji troszkę jego płyt, z których szczególną sympatią, a wręcz i nawet uwielbieniem darzę wydaną w 1987 roku "Poetic Champions Compose". Za co?, a choćby za jedną z pereł tego świata - "Someone Like You".
W sierpniu tego roku artysta będzie obchodzić 70-te urodziny, i właśnie z tej racji, w prezencie dla siebie i fanów, skonstruował odpowiednie dzieło, skrojone z nowych wersji mniej lub bardziej znanych piosenek z dotychczasowego dorobku. Z naciskiem na tych "mniej". Do każdej z nich maestro zaprosił specjalnego śpiewającego gościa, nie zapominając przy tym, o całym sztabie instrumentalistów, którzy oprócz tradycyjnej gitarowo-perkusyjnej sekcji, dołożyli nieco dęciaków, pianina, organów, harmonijki itp... Dla podkreślenia jazz-bluesowego, jak i folkowego nastroju. I proszę uwierzyć - wyszło niesamowicie. Piosenki sporo zyskały, często bijąc na głowę swe pierwowzory. Przykładem choćby "Wild Honey", piosenka która w stosunku do pierwotnej wersji, tej z płyty "Common One", zyskała niepowtarzalną Joss Stone. Białą dziewczynę o czarnym głosie, której soulująca wokalna maniera doskonale koresponduje z leniwym głosem Morrisona. Zresztą odnoszę wrażenie, że Morrison tak tutaj dobrał gości, by ci stanowili za ciekawe kontrapunkty. Jedynie na podobnej fali co Morrison, wznosi się zapomniany już nieco P.J.Proby - tak tak, to ten już dziś blisko 80-letni amerykański piosenkarz, który blisko cztery dekady temu nawet się otarł o świat rocka, dzięki holenderskiej grupie Focus. Ich zgrabny duet da się zaobserwować w "Whatever Happened To PJ Proby".
Na tej zasadzie można przyklęknąć przy każdej zgromadzonej tu nucie, więc jeśli przychodzi mi coś szczególnie wyróżnić, to postawię na nostalgiczny "Streets Of Arklow" - z rudzielcem Mickiem Hucknallem. Oba ich głosy, plus sam urzekający klimat kompozycji, przyciągają się wzajemnie i stanowią za przykład genialnej piosenki radiowej, takiej do wieczoro-nocnego słuchania. Kiedy już ta cała komputerowa sieczka położy się spać.
Jakże orzeźwiająco i radośnie jawi nam się duet Van Morrison & Georgie Fame - w takiej retro jazzującej piosence "Get On With The Show", choć wyciągniętej przecież z jednej z nowszych płyt Morrisona.
Bardzo trafnym pociągnięciem wydaje się także niesamowity duet z córką Morrisona, Shaną. Dziewczyna ma po ojcu dobry i stanowczy głos, do tego włada nim z pełnią dostojeństwa - w ładnej folk/bluesowej piosence "Rough God Goes Riding". Ten numer w oryginale zapisany został na bardzo udanej płycie "The Healing Game", która nawet w swoim czasie (konkretnie w 1997 r.) była dość popularna w naszym kraju. Z niej, tak przy okazji, otrzymujemy tu jeszcze kompozycję "Fire In The Belly", gdzie do duetu stanął ramię w ramię sam mistrz Steve Winwood, z tym swoim uroczo-zakatarzonym głosem, przyprawiając dodatkowo całość brzmieniem nieodłącznych Hammondów. Niemal tak samo pięknie brzmiących jak za czasów Traffic.
Równie miłe wrażenie tworzy tu jeszcze choćby takie "Higher Than The World" - z jazzującym Georgem Bensonem, bądź inicjujący całą tę płytę obłędnie piękny duet z niedawno zmarłym Bobbym Womackiem w "Some Peace Of Mind". Zawodzący od niechcenia Morrison oraz iskrzący wręcz Womack, cóż za kapitalne zestawienie - po prostu ręce same składają się do oklasków. I pomyśleć, że ten fantastyczny numer wywodzi się z zupełnie przeze mnie przeoczonego okresu Morrisona, z początku lat dziewięćdziesiątych.
Otrzymujemy jeszcze kilka innych fascynujących kolaboracji Morrisona, jak choćby z Markiem Knopflerem, bądź Chrisem Farlowe'em, a i kilkoma innymi (m.in: Mavis Staples, Clare Teal, Natalie Cole,...). Nie sposób wszystkiego opisać, zresztą po co? - to płyta do wielorazowego użytku, o czym warto przekonać się na własną rękę.



Andrzej Masłowski


Radio "AFERA" 98,6 FM (Poznań)  - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


 
 "... dla tych, którzy wiedzą co w muzyce najpiękniejsze"