piątek, 19 lutego 2016

Spotlight

Wczoraj w skromnym przyjacielskim gronie (Tomek Ziółkowski i nasze urocze Panie) dotarliśmy do Rialto na "Spotlight". Ten nominowany do kilku Oscarów obraz przedstawia w sposób dobitny i poruszający zarazem problem pedofilskiego kleru w Bostonie. Rzecz, która ciągnęła się ślamazarnie na przestrzeni trzech dekad w końcu nabiera tempa za sprawą gazety "Boston Globe".
Film wciąga, lecz jego strategia rozgrywa się w niespiesznym tempie. Owa redakcja pokonuje wiele przeszkód, docierając do źródeł, czyli konkretnie do wielu poszkodowanych, jak i do 90 nazwisk seksualnych zwyrodnialców w koloratkach. Pomału wyciągając na powierzchnię umiejętnie skrywany syf. Kamuflowany przez ludzi obrońców kleru, jak i niewygodne prawo. Dziennikarze ujawniają szambo, w które początkowo zamoczonych jest 6 procent lokalnego duchowieństwa, tym samym otwierając drzwi do późniejszego ogólnoświatowego zjawiska. Film został oparty na faktach, a jego przebieg stanowi mozolne dochodzenie prawdy. Relacji ludzi bezpośrednio dotkniętych obrzydliwościami ludzi kościoła, które po prostu wstrząsają. I są to relacje tych, którzy byli w stanie kontynuować życie, albowiem wielu z nich nie dało rady.
Akta, które próbowano zataić, wyczyścić, w końcu po wielu próbach zaczynają za sprawą bystrego zespołu "Globe'a" nabierać wielkiego znaczenia. Cała sprawa rypie się tuż po tragedii na World Trade Center. Wówczas skala problemu rozprzestrzenia się na całym świecie, w tym jak pamiętamy także w Polsce. Choćby bulwersująca sprawa tego obrzydliwego typa Paetza z Poznania.
Film pokazuje także nasilającą się niechęć ludzi zaznajomionych w temacie do instytucji kościelnej. Amerykanie z tradycjami katolickimi, wychowani w poczuciu dobra i bezpieczeństwa, nie mogą pogodzić się z obrzydliwościami czegoś, co przez całą ich młodość było wzorem cnót.
Wspaniałe, choć trudne kino. Na pewno nie na rozrywkową sobotę. Dla ludzi wrażliwych i myślących. Dla tych, którzy przede wszystkim chcą wielki problem kościoła dostrzec. Polecam zobaczyć w kinie, nie czekać na telewizję, burzącą klimat każdego filmu galopadą reklam. Na pełną cenzury stację pana Kurskiego nie ma co liczyć, bowiem rządowo-pseudo katolickie media zamiotą film pod dywan. Jako niewygodny w wykonywaniu ustalonej pierzastej misji. Polecam!


















Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00



"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"