poniedziałek, 28 marca 2016

SHAKRA - "High Noon" - (2016) -







SHAKRA
"High Noon"
(AFM) 
****


Zaraz zaraz, niech no tylko policzę, która to już ich płyta? Dziesiąta? - czyżby zatem jubileuszowo? A przecież dopiero niedawno powstali. Szybko przeleciało. Zdążył się już w tym czasie pożegnać ze swoimi kolegami charyzmatyczny wokalista Mark Fox, a i powrócić zarazem. Właśnie na ten album. Jak dobrze. Brakowało tego jego gardła, a i dobrego ducha. Wydany właśnie "High Noon" mocno o tym przekonuje. I niech sobie nikt nie myśli, że Szwajcaria to tylko piękne krajobrazy, markowe zegarki, wysypisko banków i jałowa punktualność życia. Z tamtego niedużych rozmiarów kraju pochodzi jedna z najlepszych hard'n'heavy ekip - Krokus. Tak tak, trudno wyobrazić sobie szacowną metalową kolekcję płyt, w której zabrakłoby choćby takich tytułów, jak: "Hardware", "Metal Rendez-Vous" czy "Headhunter". Jeśli ma się takie podstawy, to wstydem byłoby dobrych tradycji nie kontynuować. Shakra czynią to od blisko dwóch dekad, choć w naszym kraju nie wiedzieć czemu, wciąż są kryminalnie niedostrzegani.
Ależ to jest granie, coś niesamowitego. W dodatku poparte solidnym, masywnym brzmieniem. Czystej postaci hard rock, bez żadnych rozdrabniaczy. "High Noon" jest jak picie czystej wódy bez popijania soczku i zagryzania ogórem. Ściany drżą, a nośne i chwytliwe melodie unoszą spragnione ciała ku niebiosom. "Chwała" temu, kto spokojnie usiedzi przy "Hello", "Is It Real", "Into Your Heart", "Watch Me Burn", "Raise You Hands", bądź "The Storm". Ten ostatni jest wręcz genialny! Już tylko chociażby w tych kawałkach można upatrywać wieczystych przebojów, aczkolwiek dorzuciłbym jeszcze koniecznie tytułowego i zagranego w średnim tempie, z ultra chwytliwym refrenem "High Noon". Nie odbierając przy tym niczego wszystkim pozostałym. Jak przystało na zacne metalurgiczne dzieło, musiała się także trafić przynajmniej jedna okazała ballada. Przy której na koncertach w ruch pójdą zapalniczki. Tak "dzielnie" w latach ostatnich zastępowane latarkami z telefonów komórkowych. A jest nią autentycznie bardzo piękna "Life's What You Need". W refrenie będąca nawet czymś w rodzaju hymnu.
Aby zwiększyć sprzedaż muzyki tego fantastycznego zespołu wystarczyłoby tylko w jego firmowym logo pomiędzy literki "k" oraz "r", zainstalować zgrabnie "i". Może by się co niektórzy dali nabrać?





Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00



"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"