poniedziałek, 4 kwietnia 2016

CHRIS ISAAK - "First Comes The Night" - (2015 / 2016) -







CHRIS ISAAK
"First Comes The Night"
(WICKED GAME RECORDS / RHINO / WARNER)
****1/2




Po złożonym hołdzie dla wytwórni Sun Records i wdarciu się w repertuar Elvisa Presleya, Carla Perkinsa czy Johnny'ego Casha, przyszedł czas na własne (przynajmniej w większości) piosenki.
Powstała płyta nieco inna, lecz jak najbardziej stylowa i typowa dla dotychczasowej twórczości Isaaka.
Chris Isaak tak dla jasności, to nie tylko "Wicked Game". Piękna to piosenka, lecz snuje się za nim, niczym cień. Warto posłuchać jego repertuaru uważniej, najlepiej w całości. Tak i też zachęcam do sięgnięcia po najnowszy "First Comes The Night", który dociera do nas z pewnym opóźnieniem. De facto swą premierę miał pod koniec października ub.roku, lecz nastąpiło to tylko w Australii, natomiast wszyscy pozostali musieli poczekać - zobowiązania kontraktowe, dotyczące udziału Isaaka jako jurora w australijskiej edycji X-Factor. Warto było, albowiem zamiast podstawowych dwunastu piosenek, otrzymujemy jeszcze pięć dodatkowych. Piosenek bardzo różnorodnych, choć utrzymanych w duchu epoki 50/60's, w tym country, rock'n'rolla, rockabilly, ale i też i niezwykłych ballad. Jak to u Isaaka, ballady zawsze bywały jego silną stroną. Proszę zwrócić uwagę na dwie, absolutnie przedniej urody: "Reverie" oraz "Kiss Me Like A Stranger". Szczególnie ta pierwsza jest wręcz obłędna. Druga zaś z lekka nawiązuje do osławionego "Wicked Game". Już tylko dla tych dwóch klejnotów warto zawrzeć przymierze z diabłem. Ale to nie koniec, bo przecież otwierająca całość tytułowa "First Comes The Night" też wbija w fotel. Rozmarzony, melancholijny Isaak country'uje w asyście gitary i rozciągających się dookoła organów. Boskie!
Nostalgia za epoką Elvisa Presleya, Hanka Williamsa czy Jamesa Deana, następuje w fajnym rockabilly "Down In Flames", natomiast w "Baby What You Want Me To Do" mistrzunio śpiewa mocno pod króla rock'n'rolla, pomimo iż de facto jest to zdynamizowana ballada, przyprawiona smyczkami i żywiołowymi akordami gitary.
Myślę, że w powyższym zestawie zgrabnych piosenek, dobrze poczułaby się jeszcze kolejna porywająca ballada, jaką jest "Please Don't Call". Nie taka wcale typowa, bowiem eksplodująca niezwykłym ładunkiem w refrenie.
Bywa też i żywiołowo, jak w niemal "festynowym" roztańczonym "Don't Break My Heart", "Perfect Lover" - o nieco meksykańskim posmaku, lub w stricte rock'n'rollowych: "Insects", "Keep Hanging On", bądź "Running Down The Road". W tym ostatnim, fortepian stanowi niemal za wyciąg z klasowego Eltona Johna, który zresztą niedawno także wydał kapitalną i pełną entuzjazmu płytę "Wonderful Crazy Night". I tak mógłbym jeszcze wiele pisać i pisać na temat tej nad wyraz udanej płyty, którą dawny "pupil" Davida Lyncha dla nas zgotował. Proszę posłuchać wszystkich piosenek i żadnej nie odrzucać.
Płyta do słuchania, do tańca, do rozmyślań.... Tak trzymać.

P.S. Album wyprodukował Chris Isaak do spółki z country'owymi specami: Dave'em Cobbem oraz Nashville'owskim Paulem Worleyem, a także Markiem Needhamem - mającym wiele zasług  dla choćby Fleetwood Mac, samej Stevie Nicks czy też wspomnianego już powyżej Eltona Johna.





Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00



"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"