sobota, 28 maja 2016

kelnerka

Rozpisałem się ostatnio z kolegą na temat Supertramp. Pogawędka w pewnej chwili zawisła na niejakiej Kate Murtagh - kelnerce z okładki "Breakfast In America". Proszę sobie wyobrazić, że owa dama w październiku skończy 95 lat.
Ostatnio głośno było także o samej okładce do "Śniadanka w Ameryce", bowiem ktoś zauważył na niej przepowiednię burzącą wszystkie genialne zmysły Nostradamusa. Otóż, gdy przystawimy ją do lustra spostrzeżemy, iż nad wieżami World Trade Center, będącymi częścią Manhattanu
zbudowanego z zastawy stołowej, z liter "U" oraz "P" wyłania się "9" oraz "11", a więc data 11
września. A, że Amerykanie zawsze najpierw podają miesiąc, a potem dzień, to nabiera całość jeszcze dobitniejszego znaczenia. Nieznającym albumu dodam tylko, iż dzieło zostało wydane w 1979 roku. Czym jest  "Breakfast In America" dla muzyki wyjaśniać nie muszę, bo chyba nie ma fana rocka, który by o tej płycie przynajmniej choć raz nie usłyszał. W samym tylko "Nawiedzonym Studio" prezentowana była wielokrotnie. Na jutro akurat jej nie przewiduję, lecz zapewne jeszcze nie raz ją przypomnę.
Jutro o godzinkę dłużej. W Aferze pojawię się już o 21-szej i poprowadzę zastępstwo w "Blues Ranus". Piękna pogoda i długie zakończenie tygodnia nie sprzyjają radiu, niemniej zapraszam najmocniej wszystkich Państwa.
Piosenka na dziś: Franz Benton "After All" - z jego drugiego albumu "Promises", który ukazał się w odległym 1988 roku. Ten niemiecki wokalista (i kompozytor w jednym) nagrał sporo płyt, ale tak naprawdę liczą się tylko te najwcześniejsze. Mamy na nich krzyżówkę wysmakowanego pop i rocka. Benton u naszych zachodnich sąsiadów był w swoim czasie ceniony na równi z angielskim odpowiednikiem Chrisem De Burghiem, bądź zagnieżdżonym też tam na dobre innym Wyspiarzem - Tonym Careyem.
"After All" to zgrabna pogodna piosenka, utrzymana w średnim tempie z bardzo śpiewną melodią. Rzecz to jak najbardziej gitarowa, choć mocno "zakrzyczana" przez puzon i saksofon. Na pewno polubią ją sympatycy pierwszych dwóch płyt Johna Parra, bądź wspomnianych już: Chrisa De Burgha - z okresu "Man On The Line" czy Tony'ego Careya - z czasów świetnego "Blue Highway". Oczywiście nie porównując tych artystów toćka w toćkę do siebie. Miałem tylko na myśli zasugerowanie pewnego nastroju.
Życzę Państwu pięknego dalszego ciągu weekendowania i do usłyszenia jutro - przypomnę, już od 21-szej !!!







Franz Benton z rewersu okładki "Promises"


Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"