poniedziałek, 29 sierpnia 2016

w nawiązaniu do niedzielnych Czerwonych Gitar

Winyl z 1977 r. oraz CD z 2003 r.
Do wyszukiwarki Blogu Nawiedzonego wpisałem: "Czerwone Gitary Port Piratów", i wyskoczyło: prezentacja październik 2012 (4 utwory), ponadto "Staromodne Samochody" - emisja styczeń 2016.
We wspomnianym 2012 roku napisałem Państwu jeszcze dodatkowo kilka słów o "Porcie Piratów". Co prawda, dzisiaj zrobiłbym to chyba troszkę lepiej, lecz niech już tak pozostanie.
Wywołałem temat do tablicy. Za sprawą wczorajszego postępku przez cały dzisiejszy dzień odpowiadałem na pytania, czasem nawet tłumacząc się nieco. A zatem, warto było.
Moja ulubiona piosenka: "Staromodne Samochody". Tylko dwie i pół minuty, a całość rozpoczynają Alibabki, po czym do głosu dochodzi Seweryn Krajewski, który z nostalgią wije o starych autach. O ich uroku, duszy, a i o tym, by wsiąść i podążyć śladami wyścigów Monte Carlo. Świetna piosenka. Płynąca swobodnie, beztrosko. Przed oczyma przemykają pożółkłe fotografie. Aż chce się: "...jedźmy w drogę, byle dalej..." - do czego zachęcają słowa Agnieszki Osieckiej.
W tamtym czasie Czerwone Gitary sporo koncertowali. Bywali nawet gwiazdą opolskich festiwali. Pamiętam dobrze. Oglądałem przecież na żywo.
Jako 12-latek uważałem ich muzykę za troszkę obciachową, chociaż nawet umiarkowanie lubiłem. Głupio było się jednak przed rówieśnikami przyznać, że słucham "Niebo z moich stron", bądź "Trzecia miłość - żagle". Dzisiaj już się nie wstydzę, dlatego mogę sobie pozwolić na emisję w autorskiej audycji - jak wczoraj.
ma się chody :-)
Tak z innej beczki, pochwalę się jeszcze... Na zakończenie wakacji dostałem upominek. Od Pana Artura - Słuchacza Nawiedzonego Studia. 5-płytowy boksik z albumami Billa Withersa. Tego faceta od "Ain't No Sunshine", na podstawie którego Budka Suflera zrealizowała "Sen o Dolinie". Na żadnej z tych płytek nie znajdziemy jednak owego szlagieru, jako że "Ain't No Sunshine" powstało w 1971 roku, a ów pięciopak proponuje albumy z lat 1975-1985. Nic się przecież nie stało, posiadam tę piosenkę w innym wydawnictwie. Bardzo się cieszę, posłucham z dużą uwagą. Dziękuję Panie Arturze.
Powracając do Czerwonych Gitar. Skoro już mowa o nich. Nastawiłem właśnie winyl "Rytm Ziemi". To jeden album wstecz, wydany w 1974 roku. Oczywiście, nie licząc bożonarodzeniowego "Dzień Jeden w Roku", który wkradł się pomiędzy oba te dzieła. Proszę sobie wyobrazić, że do dzisiaj noszę w pamięci zachowany kadr, gdy wchodzę do księgarni im. Karola Szymanowskiego (u zbiegu ulic 27 Grudnia / Lampego), a tam unosi się w tle piosenka tytułowa. Ależ mi się wówczas podobała, pomimo iż ostatecznie płyty nie nabyłem. Później żałowałem. Po świętach pozostało tylko wspomnienie, i śladu po niej. Zdecydowanie wolę piosenkę "Dzień jeden w roku" w tej odmłodzonej, bardziej nostalgicznej wersji z 1976 roku (czyli z owego albumu), zamiast pierwotnej, pochodzącej z EPki, wydanej w 1967 roku.
Winyl z 1974 r.
Powracając do Rytmu Ziemi... Tu także "straszą" morskie wilki, chociażby za sprawą fajnego kawałka "Morze wzywa". Jednak największymi przebojami uczyniono "Słowo Jedyne - Ty" oraz "Ciągle Pada". Seweryn Krajewski i kompania grywali je w epoce na koncertach niemal obowiązkowo. Szkoda, że współczesna telewizja któregokolwiek z nich nie przypomni. Niestety na DVD ukazują się jedynie współczesne występy, i to w mocno zmienionym już składzie. Bez Seweryna Krajewskiego i Bernarda Dornowskiego. Z dawnego wcielenia ostał się do dzisiaj już tylko perkusista Jerzy Skrzypczyk.






Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"