piątek, 18 listopada 2016

intacto

Przepiękna ostatnia płyta Leonarda Cohena. Zawsze lubiłem TEN głos, TĘ wrażliwość, TĘ melorecytatyjność - że się tak wyrażę. Na "You Want It Darker" wszystko jest jeszcze dobitniejsze. Głos Cohena przesiąknięty mroczną głębią, eksplodującym basem, aż głośniki drżą. Drżę i ja, bo to cholernie przejmująca muzyka. Podsumowująca. Syn Adam zrobił ojcu nie lada przysługę, przykładając się do jej produkcji.
Tytułowe "You Want It Darker" bez wątpienia jedną z piosenek roku. Żałować jedynie można, że ta od pewnego czasu porusza się w innym wymiarze. Przyznam Państwu, że wzruszają mnie: "If I Didn't Have Your Love", "Traveling Light", "It Seemed The Better Way" czy wspomniana "You Want It Darker". Na ten rok pożegnań jednak już dość.
Dzisiaj 54-urodziny obchodzi gitarzysta Kirk Hammett, a jego Metallica właśnie celebruje premierę najnowszej płyty. Straszą, że będzie dobrze. Nie wierzę. Przy każdej kolejnej piszą podobnie. Że tym razem już na pewno będzie bombowo, po czym jedno/drugie posłuchanie... i na półkę. Albumowa okładka ohydna, choć znajdą się tacy, co rzekną: oryginalna. To fakt, każda edycja, każdy nośnik, posiada inaczej powykrzywiane gęby. Wolę ryciny z "Master Of Puppets" i "Ride The Lightning". Stawiam w ciemno, że muzykę także. Kupię, posłucham..., ale to dopiero, gdy nacieszę się 10-płytowym boxem Trzynastego Stulecia. Cóż za gratka dla fanów Nosferatu Beksia, jego muzyki i najwspanialszych księżycowych audycji. Audycji wszech czasów.
Wielu płyt Petra Stepana & Co dotąd nie miałem - czas nadrobić zaległości.
Czeski może rozbawiać, lecz Trzynastemu Stuleciu jedynie dodaje uroku - wampirzastego.
Dopiero nowa edycja "Ztraceni v Karpatech" uświadomiła mi poprawną pisownię. Do tej pory słowo "ztraceni", zawsze zapisywałem jako "straceni", i tak też wymawiałem. Przez "s", ale zdaje się nikt nie zwrócił na ten szczegół uwagi. Postaram się zmienić przyzwyczajenie, choć dawnych zapisków na blogu nie poprawię. Niech zostanie, jak jest. Znak czasów, błędów i wypaczeń.
Płyta na dziś: XIII Stoleti "Intacto". Tegoroczna. Wow!, TA czaderska prowadząca gitara pozostała bez zmian. Lubię to nawalane przez nią niemal punk-rockowe tempo, no i te uroczyste partie instrumentów klawiszowych - także przecież niczym punk proste. Muzyka tego zespołu zbudowana została na niewyszukanych środkach, a jednak posiada jakąś niezwykłą moc. Człowiek od razu wkracza do starych murów opuszczonych zamczysk, w których wybrańcom ukazuje się duch Elżbiety, z finałowej pieśni "Straceni w Karpatach".
Spójrzmy tylko na niektóre tytuły... "Phobia Nocturna", "Horror Monsters", bądź "Černá Věž" (czyli, czarna wieża). Płyta się kręci na cały regulator. Cegły próbują wyskoczyć z szyku, ale ciężar muzyki utrzymuje je w ryzach. Nie wiedziałem, że oni nadal tak kapitalnie grają. A może nawet jeszcze lepiej. Już tylko dla "Intacto" (z hiszpańska: nienaruszony) warto posiąść tę zabawkę.









Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"


Po jednym zdaniu z moim ulubionym Panem posłem Stefanem Niesiołowskim