sobota, 8 kwietnia 2017

70-tka Steve'a Howe'a oraz po ceremonii w Rock'n'Rollowej Galerii Sław

Neal Schon i Steve Perry
Wczorajsze media społecznościowe przypomniały o dzisiejszej celebracji 70-urodzin Steve'a Howe'a - gitarzysty grup Yes, do niedawna jeszcze Asii, a w przeszłości GTR czy Tomorrow. I właśnie tych ostatnich przypomniałem sobie wczoraj po x-latach z kompaktu zakupionego gdzieś tam w latach 90-tych. Dobrze jest mieć na półce taką ciekawostkę. Choć daleki był jeszcze w tamtych latach Steve Howe od stylu, który wypracował w Yes. Dla mnie to jeden z topowych gitarzystów wszech czasów. Niech mu zdrowie i wena artystyczna służą!
Wyobrażacie sobie Szanowni Państwo Steve'a Perry'ego i Neala Schona na jednej scenie? W objęciach ramion? A tak tak, do tego właśnie doszło podczas wczorajszej ceremonii wstąpienia Journey do Rock'n"Rollowej Galerii Sław. Co prawda Perry nie zaśpiewał ze swoimi dawnymi kompanami, za to stanął obok nich podczas momentu wspólnego powitania. Journey wykonali trzy piosenki ("Lights", "Don't Stop Believin' " oraz "Separate Ways"), które przyszło zaśpiewać obecnemu wokaliście Arnelowi Pinedzie - tak na marginesie ogromnemu entuzjaście Steve'a Perry'ego.
Jon Anderson i Geddy Lee
Jednocześnie do Galerii Sław wkroczyli Yes oraz Electric Light Orchestra. Zostali oni wszyscy wprowadzeni przez muzyków Rush - gitarzystę Alexa Lifesona oraz wokalistę i basistę Geddy'ego Lee. Doszło zarazem do niecodziennej sytuacji, proszę sobie wyobrazić, że Jon Anderson zaśpiewał z dawnymi kolegami z Yes, a rolę zmarłego niedawno basisty Chrisa Squire'a, przejął Geddy Lee. Szkoda, że tego typu wydarzeń nie uwiecznia się na płytach, choć przecież nigdy nic nie wiadomo...



Steve Howe



Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"